Zadaniem telewizji publicznej, jak wiadomo, jest spełnianie misji. Na przykład poprzez programy edukacyjne. Bywa nawet, że zdarzy się program, który jest nie tylko edukacyjny, ale też rozrywkowy. Że Brytowie potrafią zrobić coś takiego, to wiadomo od dawna. Ale okazuje się, że Szwedzi również -- na przykład w postaci programu pod tytułem "Historieätarna" (zresztą, szwedzkiej przeróbki brytyjskiego programu "The Supersizers Go..." produkcji BBC).
Przetłumaczenie tego tytułu jest pewnym wyzwaniem, jest to bowiem tak typowe dla języków germańskich złożenie. Osobiście waham się między "Pożeraczami historii" a "Historycznymi zjadaczami" -- w każdym razie chodzi o historię i o czynność jedzenia. Jak łatwo się więc domyślić, program koncentruje się na historii zwyczajów żywieniowych -- ale nie tylko na tym. Dwoje gospodarzy, Lotta Lundgren i Erik Haag, w każdym z sześciu odcinków odwiedzają inny okres z historii Szwecji: epokę mocarstwową (1611-1697), lata 70., czasy oskariańskie (koniec XIX wieku), lata 20., epokę wolności (1718-1772) i czas II wojny światowej. Przebierają się w stroje właściwe dla epoki, zamieszkują w odpowiednich domach, próbują dbać o zdrowie i higienę, próbują czynności i zwyczajów typowych dla czasów, no i, oczywiście, jedzą wyłącznie dania przyrządzone według przepisów znalezionych w historycznych książkach kucharskich. Poza tym również rozmawiają z zaproszonymi do programu gośćmi-ekspertami: historykami, kostiumologami, dziennikarzami, politykami, aktorami itd. Przy czym formuła programu zakłada, że chociaż jego gospodarze starają się prowadzić tryb życia najbliższy omawianej epoce, to jednak poruszają się po współczesnym Sztokholmie, a ich goście występują w XXI-wiecznych ubraniach, nawet jeżeli i oni są częstowani historycznymi potrawami. I tak możemy na przykład oglądać gospodarza programu w XIX-wiecznym garniturze podróżującego sztokholmską kolejką i wdającego się w pogawędkę z językoznawcą i komikiem Fredrikiem Lindströmem, w innym odcinku w XVIII-wiecznym stroju wyzywającego na pojedynek dziennikarza, który uraził jego honor w recenzji na swoim blogu, albo też gospodynię programu dyskutującą o zaletach i wadach gorsetów z aktorką Pernillą August przy uroczystej kolacji. No i próbę odtworzenia słynnej wieczerzy króla Adolfa Fryderyka, która skończyła się jego śmiercią (od razu uspokajam, że gość przeżył).
Muszę przyznać, że bardzo to pomysłowa formuła, pozwalająca twórcom programu stosunkowo małym kosztem przekazać w atrakcyjny sposób całkiem sporo interesujących historycznych informacji (choć oczywiście jest to historia nieco uproszczona na użytek przeciętnego widza). W temacie tytułowego jedzenia, na przykład, można się dowiedzieć, że przodkowie Szwedów pili ogromne ilości alkoholu, głównie piwa -- woda była przeważnie zbyt zanieczyszczona, żeby można było ją bezpiecznie pić, a kawy i herbaty przed XX wiekiem albo w ogóle nie znano, albo traktowano jako luksus. W związku z czym już na początku programu uprzedzono gospodarzy, że prawdopodobnie przez większość czasu będą wstawieni oraz borykać się będą z objawami odstawienia (ponieważ wszyscy dorośli Szwedzi są uzależnieni od kawy). Innym wynikiem eksperymentu jest również konstatacja, że najbardziej obrzydliwe jedzenie jadano w oświeceniu. Zawsze traktowałam tę epokę z pewną podejrzliwością.
Drugi sezon zapowiadany jest na rok 2014.
"Historieätarna" na Wikipedii
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz