W ciągu tego samego pobytu w Wiedniu, również w wyniku nieuchronnego zatrzymywania się na BBC Prime, trafiłam też na inny serial, stworzony częściowo przez tych samych twórców co "Hustle", choć w tonie dużo poważniejszym. "Spooks" to serial o szpiegach (tytułowe "duchy" to potoczne określenie szpiegów właśnie), a konkretnie pracownikach MI5, czyli agencji dbającej o bezpieczeństwo wewnętrzne Wielkiej Brytanii. Nie od razu przekonał mnie ten serial do siebie i wtedy, za pierwszym podejściem, dość szybko porzuciłam go na rzecz "Hustle". A nawet jak do niego wróciłam po latach, oglądałam wyrywkami: najpierw pierwsze trzy sezony, potem kilka przypadkowych odcinków z sezonów siódmego i ósmego, sezon dziewiąty, a niedawno wróciłam do piątego, bo go nadawali na BBC Entertainment (ale niestety już przestali). Bo prawdę mówiąc oglądanie regularnie, tydzień po tygodniu, jak bohaterowie ratują Londyn, Wielką Brytanię, Europę, a czasami i świat, bo po co się ograniczać, przed niechybną zagładą z rąk kolejnej grupy terrorystycznej lub za sprawą kolejnego supertajnego spisku, zaczyna po pewnym czasie być nieco nużące. Oglądanie na wyrywki sprawdza się moim zdaniem lepiej - można sobie wtedy zobaczyć, jak z ratowaniem Zjednoczonego Królestwa radzą sobie nowi agenci. Bo rotacja bohaterów jest w tym serialu duża i nie obowiązuje tu zasada, że jak ktoś jest głównym bohaterem, to nic poważnego mu nie grozi - wprost przeciwnie, wielu pierwszo- i drugoplanowych bohaterów "Spooks" straciło życie lub też odeszło z serialu w innych okolicznościach.
W sumie jest to kawał niezłego serialu sensacyjnego, a nawet dającego widzowi do myślenia nad kilkoma kwestiami. Kwestia pierwsza: jak przedstawiona tu wizja ma się do rzeczywistości, np. jak często naprawdę jesteśmy o włos od katastrofy, w ostatniej chwili zażegnanej przez służby specjalne, nic o tym nie wiedząc (bo wszystkie te operacje są oczywiście ściśle tajne, a ich wykonawcy pozostają anonimowi), albo czy służby specjalne rzeczywiście mają takie ogromne możliwości techniczne (w tym - możliwości inwigilacji). Kwestia druga: jaki to BBC musi mieć budżet! Kwestia trzecia: jak by analogiczny serial wyglądał w Polsce... Mam dziwne podejrzenie, że pełne napięcia sceny akcji ustępowałyby w nim ilościowo pełnym weltschmerzu scenom alkoholowych popijaw (nie dlatego, bo podejrzewam polskie służby specjalne o pijaństwo, tylko taki jest polski język filmowy, niestety - nie będzie odkrywczym stwierdzenie, że trzymających poziom produkcji rozrywkowych jest w naszym kraju jak na lekarstwo. Musi być albo "głęboko", albo infantylnie). Kwestia czwarta: czy Matthew Macfadyen kiedykolwiek zmienia minę? Kwestia piąta: czy Lucas North przeżył skok z dachu wieżowca??
Tego ostatniego akurat dowiemy się zapewne z planowanego sezonu dziesiątego, który ma być zarazem ostatnim, a przynajmniej takie chodzą ploty. Twórcy doszli bowiem do wniosku, że już wyczerpali wszystkie możliwe scenariusze najrozmaitszych zagrożeń i odhaczyli wszelkie możliwe grupy terrorystyczne, więc kontynuowanie serialu oznaczałoby powtarzanie się.
Znajomi:
W oryginalnym składzie, z pierwszych trzech sezonów, występowało między innymi aktorskie małżeństwo Matthew Macfadyen i Keeley Hawes (choć podobno jak zaczynali, nie byli jeszcze małżeństwem, a związek ten jest skutkiem ubocznym pracy na planie "Spooks"). On znany jest chyba przede wszystkim z roli Darcy'ego w ekranizacji "Dumy i uprzedzenia" z 2005 roku, wystąpił też na przykład - wraz z żoną - w świetnej czarnej komedii "Śmierć na pogrzebie", a wkrótce będzie go można zobaczyć w kolejnej ekranizacji przygód trzech (a właściwie czterech) muszkieterów. Sądząc po zwiastunie, może z tego wyjść albo straszna kaszana, albo dobra postmodernistyczna zabawa. Keeley natomiast - oprócz wspomnianej przed chwilą "Śmierci na pogrzebie" - gra w wielu brytyjskich serialach i z pewnością jeszcze nie raz się tu pojawi.W sezonie siódmym zaś po raz pierwszy oko me padło na niejakiego Richarda Armitage'a, zwanego dalej Długonosym Ryszardem! Po raz pierwszy, ale bynajmniej nie ostatni - już wkrótce, idąc śladem jego filmografii od serialu do serialu, przekonałam się, jakim wybitnym jest on specjalistą od ról snujących się po planie niczym wyrośnięte gawrony, targanych wewnętrznie, nieszczęśliwie zakochanych i mówiących łamiącym głosem twardych mężczyzn. Ach, Ryszard! Jak on pięknie cierpi! Wprawdzie niekoniecznie mu to równie dobrze wychodzi z przedstawianiem innych emocji, ale co tam - to jedno doprowadził do takiej perfekcji, że doprawdy trudno jest mu mieć za złe takie pomniejsze braki! Długonosego Ryszarda będzie wkrótce można zobaczyć w roli Thorina Dębowej Tarczy w ekranizacji "Hobbita" Petera Jacksona (tylko czy Thorin cierpiał z powodu kobiety...?), a wcześniej - w filmie o Kapitanie Ameryce.
Poza tym w "Spooks" można zobaczyć między innymi Hugh Lauriego (odcinki 1x05 i 1x06), Tima McInnerny'ego (kapitan Darling z "Czarnej Żmii", wystąpił też po jednym odcinku w "Doktorze" i "Hustle" - kilka odcinków w sezonie 3 oraz 5x05), Roberta Glenistera (Ash z "Hustle" - sezony 5-9), Annę Chancelor (Karolina Bingley z serialu "Duma i uprzedzenie" z 1995 i też pojawiła się w "Hustle" - sezony 4-6), Iana McDiarmida (Imperator Palpatine - odcinek 3x02), Andy'ego Serkisa (Gollum - odcinek 3x08) czy Anupama Khera (grającego - zwykle dobrotliwych tatków, rzadziej czarne charaktery - w największych bollywoodzkich hitach: bardzo dziwnie było go tutaj zobaczyć w produkcji telewizyjnej - odcinek 3x03) i wielu innych.
"Spooks" na:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz